(opracowano na podstawie artykułu "Zagadka mózgu" z 221-go (maj 2009) numeru Nieznanego Świata)

Okazuje się, że odpowiedź na z pozoru prozaiczne pytanie: Czy mózg jest nam potrzebny? wcale nie jest taka oczywista. Profesor neurologii z Wielkiej Brytanii John Lober zadał je na konferencji medycznej w 1980 roku.

Lober był badaczem wodogłowia u dzieci, które polega na zwiększeniu objętości płynu mózgowo-rdzeniowego w układzie komorowym mózgu najczęściej wskutek nieprawidłowego krążenia tego płynu na skutek wrodzonych wad anatomicznych. Jeśli chodzi o dzieci to zwykle towarzyszy mu powiększenie czaszki - i stąd wzięła się nazwa wodogłowie.

W czasie badań neurolog wykonał około 600 skanów mózgu ludzi z tą dolegliwością. W ostatniej grupie (gdzie płyn mózgowo-rdzeniowy wypełnia 95% czaszki; oznacza prawie brak mózgu) było mniej niż 10% z badanych, ale 50% z nich miało iloraz inteligencji około 100 punktów - czyli przeciętny dla populacji!

Chociaż sceptycy podważyli te wyniki Lober był pewny tego, co mówi.

Iloraz inteligencji 26-letniego studenta, u którego Lober wykrył około 1-milimetrową  korę mózgową (normalnie ma około 45 mm) wynosił 126 punktów, bardzo dużo powyżej przeciętnej! Student nie miał prawie kory mózgowej, ale świetnie radził sobie z nauką.

 

 

Niezwykłe zdolności posiadali bliźniacy, których opisał Oliver Sacks w książce Mężczyzna, który pomylił swoją żonę z kapeluszem. John i Michael byli umieszczeni w różnych zakładach i w momencie gdy Sacks ich poznał mieli po 26 lat. Został u nich wykryty autyzm, psychoza oraz spore opóźnienie w rozwoju. Mówiąc kolokwialnie byli "bliźniakami-idiotami", ale wyróżniali się fenomenalną pamięcią i dosyć dziwnymi uzdolnieniami matematycznymi.

Polegało to na przykad na tym, że byli w stanie podać każdą datę Wielkiej Nocy, która miała miejsce w czasie ostatnich 80 tysięcy lat! Chyba nie trzeba mówić, że tylko komputer może wykonać takie wyliczenia.

Dodawanie było dla nich ogromną trudnością. Podobnie było z mnożeniem i dzieleniem. Mimo to, gdy na podłogę upadło pudełko zapałek, obaj krzyknęli: 111! Okazało się, że było ich 111. Kiedy zapytano ich, skąd to wiedzieli, odpowiedzieli, że zobaczyli to, czyli nie liczyli ich.

Najdziwniejszą ich umiejętnością było jednak to, że bliźniacy porozumiewali się między sobą za pomocą liczb pierwszych, a gdy Sacks to odkrył były to liczby sześciocyfrowe!

John mówił jedną liczbę, a potem Micheal ją podchwytywał i odpowiadał inną liczbą (Sacks odkrył, że te sześciocyfrowe liczby są liczbami pierwszymi - dzielą się bez reszty tylko przez jeden i przez siebie; początek to: 1,2,3,5,7,11,13,17 itd.)

Potem Sacks przyniósł tablicę (liczb pierwszych) i postanowił zagrać z bliźniakami.  Podał liczbę ośmiocyfrową, a po pięciu minutach milczenia John wypowiedział dziewięciocyfrową liczbę pierwszą. Gdy tablica skończyła się na liczbach dziesięciocyfrowych Sacks wyłączył się z tej gry, ale nie John i Michael. Neurolog dał za wygraną, gdy bliźniacy przerzucali się liczbami dwunastocyfrowymi! Miało to miejsce w 1966 roku.

 

 

W znanym filmie z Russelem Crowe w roli głównej p.t. "Piękny umysł" (2001) opartym na biografii Johna Nasha Jr., który był matematykiem nagrodzonym Noblem w dziedzinie ekonomii bohater obrazu odnosi ogromny sukces mimo tego, że chorował na schizofrenię paranoidalną.

Okazuje się, że ludzki mózg cały czas stanowi wielką zagadkę i nasza wiedza na ten temat często jest wręcz bezradna, co daje dużo nadzieji tym, którzy cierpią na różne urazy, że kiedyś może być tak, jak przed wypadkiem, gdyż wszystko jest możliwe, na co wskazuje ten artykuł.

 

Liczba odsłon na "starej" stronie Cudu Miłości: 1469


You have no rights to post comments