Moc akceptacji (opracowano na podstawie rozdziału "Moc akceptacji" z książki Ewy Foley "Zakochaj się w życiu") Wszystko, co w naszym życiu naprawdę zaakceptujemy, zmienia się. Katherine Mansfield Czym naprawdę jest akceptacja? Według Ewy Foley jest to poddanie się okolicznościom, problemom, uczuciom, sytuacji finansowej, wykonywanej pracy, stanowi zdrowia, relacjom z innymi ludźmi, opóźnieniom w realizacji naszych marzeń. Zanim będziemy mogli cokolwiek zmienić w swoim życiu, musimy zaakceptować, że sprawy mają się dokładnie tak, jak mają być na teraz. Akceptacja to westchienie ulgi dla duszy, zamknięcie oczu w modlitwie, ciche łzy spływające po policzkach. To szept: W porządku. Wszystko jest w porządku. Oznacza to dla mnie: Poddaję się. Prowadź mnie. Pokaż mi drogę, a ja pójdę za tobą. W porządku znaczy także dla mnie: Wszystko się ułoży. To po prostu część mojej podróży. Co dzieje się, gdy zaakceptujemy towarzyszące nam okoliczności? Przede wszystkim odprężamy się i oddychamy z ulgą. Zmienia to naszą wibrację, nasz wzorzec energetyczny, także rytm bicia serca. Wtedy znowu jesteśmy w stanie podłączyć się do nieograniczonej pozytywnej energii wszechświata. Akceptacja także oświetla rzeczywistość - wtedy wyraźniej widzimy swój następny krok. Bez względu na to, w jakiej jesteś teraz sytuacji życiowej, zaakceptuj ją taką, jaka jest. Powiedz jej TAK. Przyjrzyj jej się uważnie i uznaj to, co jest, co się dzieje. Taka jest moja rzeczywistość w tym punkcie czasu i przestrzeni. Jest OK. Jest jak jest. To jest moje życie teraz. Zrezygnuj z walki. Pozwól, aby zaczął się uzdrawiający proces zmiany. Życie nie miało być walką. (Life was not meant to be a struggle.) Stuart Wilde Następnym krokiem jest pobłogosławienie swoich okoliczności życiowych. Co!? Mam pobłogosławić ten bałagan? - Tak. Jeżeli to konieczne, to przez zaciśnięte zęby, ale pobłogosław to, co jest. Wierzę, że ten akt prowadzi do poddania duchowego, które może zmienić trudną sytuację na korzystniejszą. Pobłogosławienie okoliczności swojego życia uczy nas zaufania. Najradośniejsze i najłatwiejsze lekcje mojego życia związane były z pobłogosławieniem jego realiów. Jeżeli masz dosyć uczenia się poprzez cierpienie, to sugeruję ci pobłogosławienie swoich trudności jako sposób na uczenie się w bardziej elegancki sposób. Liczba odsłon na "starej" stronie Cudu Miłości: 1685 Poprzedni artykuł Następny artykuł